DIY kombinezon

Hej! 

Ostatnio przeglądałam moją szafę i wyrzucałam z niej rzeczy, które nie podobają mi się lub są po prostu za małe lub za krótkie. Jedną z tych ubrań była poniższa sukienka. Było żal mi ją wyrzucać, więc postanowiłam pobawić się z nią trochę.

Jeśli też macie sukienki, które są już na Was za krótkie, to polecam w wolnej chwili pokombinować, aby przekształcić je np. w kombinezon.

CO NALEŻY ZROBIĆ?

1. Na samym początku bardzo dokładnie i symetrycznie ułożyłam sukienkę na płaskiej powierzchni. 

Następnie przecięłam ją z dołu do 2 centymetrów przed zamkiem (który znajdował się z tyłu sukienki). Polecam obcinać stopniowo i co chwilę przymierzać zanim się zacznie szyć nogawki, ponieważ w zależności jak krótka jest sukienka, to jeśli utniemy i potem zszyjemy ją zbyt wysoko, to możemy później nie dać rady ją założyć na siebie, a dokładnie ramiączek/rękawów.

2. Kolejnym krokiem, który wykonałam było odwrócenie sukienki na lewą stronę (tam gdzie widać pierwotne zszycia) i zaczęcie szyć wzdłuż prostej linii nogawek. Pamiętajcie, że aby zszyte miejsce dobrze się trzymało i nie pruło potem, należy na początku i na końcu szycia włożyć igłę w to samo miejsce (mniej więcej) kilka razy, na samym końcu można dodatkowo zrobić parę pętelek. 

Szyjemy nogawki na taką długość, na którą będą nam odpowiadać, zwracając uwagę na zdanie w punkcie pierwszym, które podkreśliłam.

3. Na sam koniec odwracam już wykonany kombinezon na prawą stronę i voila ;)

Można do niego ubrać na górę bluzkę na dowolnym rękawku, albo nawet i bez niej, bo i tak ładnie nam wszystko zakryje.